Reklama

MKP pewnie wygrywa na inaugurację. Dwie bramki debiutantów

09/03/2019 18:57

W dość deszczowej i chłodnej aurze przyszło grać piłkarzom MKP, którzy w sobotę (9.03) rozpoczęli rundę wiosenną sezonu 2018/2019. Na Stadionie Miejskim rywalem w 18. kolejce był beniaminek rozgrywek, Orzeł Wałcz.

Początek spotkania nie miał raczej zbyt szybkiego tempa, a sytuacji bramkowych praktycznie żadna z drużyn sobie nie stworzyła.
W 6. minucie meczu goście mieli dobrą szansę po kontrze, ale na wysokości zadania stanął Mateusz Sochalski, który odbił futbolówkę po strzale Daniela Popiołka na rzut rożny. 
W 26. minucie Maciej Kondratowicz zbiegł ze skrzydła w pole karne, ale nie miał do kogo zagrać piłki i zdecydował się na strzał, trafił zaledwie w boczną siatkę, choć kto wie, jak zakończyłaby się ta akcja, gdyby nie interwencja bramkarza Orła. Następne minuty były spokojne, ale przewagę w posiadaniu piłki i kreowaniu gry mieli gospodarze. Orzeł ograniczał się raczej do szukania okazji na kontrataki. Mimo małej ilości okazji, rywalom udało się w końcówce pierwszej połowy, a dokładniej w 42. minucie, wywalczyć rzut karny po faulu. Bramki jednak dla Orła nie było. Mateusz Sochalski wyczuł intencje strzelającego i wybronił "jedenastkę". Nie od dziś wiadomo, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Zwłaszcza w piłce nożnej. Tak też było w sobotę w Szczecinku. W ostatnich sekundach pierwszej części gry, MKP objął wreszcie prowadzenie, akcentując w ten sposób swoją przewagę w całym pojedynku. Karol Saganowski zagrał ze skrzydła wzdłuż bramki, w polu karnym obrońca z Wałcza minął się z futbolówką, a bez przyjęcia i większego zastanowienia uderzył na bramkę Mateusz Górny. Dla 26-letniego napastnika był to debiutancki gol w barwach MKP w ligowym meczu, od razu w swoim pierwszym występie. Tak właśnie, minimalnym prowadzeniem gospodarzy, zakończyła się pierwsza połowa meczu, który mimo wszystko nie stał na specjalnie wysokim poziomie.

Początek drugiej połowy był podobny to pierwszej. Większe posiadanie piłki i kontrolę przebiegu meczu mieli zawodnicy z naszego miasta, goście nieco "przygaśli" po fatalnej dla nich końcówce pierwszych 45 minut i piłkę rozgrywali bardzo ospale. W 59. minucie Maciej Góra oddał płaski strzał, ale bramkarz gości odbił futbolówkę na rzut rożny. Zaledwie kilka sekund później na tablicy wyników widniał już wynik 2-0. Mariusz Bedliński z bliskiej odległości, po ręce golkipera z Walcza umieścił piłkę w siatce. Orzeł chciał szybko się zrehabilitować i strzelić gola kontaktowego, zyskał na moment nawet minimalną przewagę. W 62. minucie przeciwnicy mieli duże szanse na realizację swojego celu. Ponownie jednak na posterunku stał Sochalski, który uderzenie bezpośrednio z rzutu wolnego złapał bez większych problemów w rękawice.
Czasu do zakończenia tego pojedynku było coraz mniej. 72. minuta to próba Karola Saganowskiego - również z rzutu wolnego, ale mimo dobrego pomysłu, piłka zaledwie minęła słupek bramki strzeżonej przez Sobczaka. W 76. minucie tego starcia blisko zaskoczenia rywali był wprowadzony chwilę wcześniej na plac gry Krzysztof Hrymowicz, piłka po jego uderzeniu, minęła prawy słupek bramki drużyny z Wałcza. Cenne minuty upływały, a Orzeł nie miał zupełnie pomysłu na pokonanie obrony MKP. Jedynie w 85. minucie goście próbowali  strzału z dystansu, ale Sochalski ponownie nie dał się zaskoczyć. Sędzia dołączył do regulaminowego czasu cztery minuty. W drugiej z nich, w strugach deszczu, udało się szczecinecczanom przeprowadzić kolejną skuteczną akcję. Akcję, która była dopełnieniem nieszczęścia rywali, których było stać co najwyżej na głośne okrzyki z ławki rezerwowych kierowanych w stronę arbitra prowadzącego sobotnie zawody. W 92. minucie wprowadzony wcześniej na plac gry Japończyk Ryota Nakamura dostał świetne podanie od Macieja Góry, ze spokojem minął bramkarza Orła i umieścił piłkę w siatce. Był to dla niego debiutancki gol już w swoim pierwszym ligowym meczu rozegranym w barwach MKP Szczecinek. Po wszystkim, 18-letni ofensywny pomocnik, który do naszego miasta trafił z Faren Nagasaki, mógł usłyszeć ze strony ławki dla rezerwowych gospodarzy słowa "Good Job, Ryota" (z ang. "Dobra robota"). Sędzia zakończył pojedynek. Wynik, jaki w nim padł, czyli 3-0, jest wynikiem sprawiedliwym. MKP pokazał więcej jakości i pomimo pewnych, drobnych mankamentów, gospodarze zachowali więcej kunsztu piłkarskiego i sięgnęli w sobotę po pełną pulę.

MKP ma w tabeli po 18-kolejkach plasuje się na 11. miejscu, mając 25 punktów na swoim koncie. Prowadzi nadal, powiększając stale swoją przewagę Chemik Police (47 pkt). W następnej kolejce (16.03) piłkarze z naszego miasta pojadą do Stargardu na mecz z rezerwami Błękitnych, który to w rundzie jesiennej pokonali na własnym terenie 4-3. Do Szczecinka zawodnicy wrócą dopiero za miesiąc - 6 kwietnia.

Pozostałe wyniki 18. kolejki:
Chemik Police - Hutnik Szczecin 2 - 1
Sokół Karlino - Vineta Wolin 1 - 1
Polski Cukier Kluczevia Stargard - Błękitni II Stargard 3 - 2
Olimp Gościno - Pogoń Połczyn Zdrój 2 - 1
Sparta Węgorzyno - Morzycko Moryń 3 - 0
Rega Trzebiatów - Rasel Dygowo 3 - 1
Gryf Kamień Pomorski - Ina Goleniów 2 - 0


Miejski Klub Piłkarski Szczecinek - Orzeł Wałcz 3-0 (1-0)
Bramki dla MKP: Górny 45, Bedliński 60, Nakamura 90+2

MKP: Sochalski, Kondratowicz Ż, Jurjewicz (66. Sadzik), Kusiak, Drzewiecki, Jureczko (70. Nakamura), Bedliński, Maciej Góra, Kaszczyc, Saganowski (82. Tovmasyan), Górny (75. Hrymowicz)

 

Patryk Witczuk

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do