Reklama

Przyczyna i skutek, czyli błazenada

23/11/2019 05:08

Dzisiaj po latach, niezwykle trudno powiedzieć, co miał na myśli pomysłodawca tzw. „Programu samorządowego”. Aby nie było wątpliwości, nie mam na myśli tego, tworzonego ad hoc na użytek kampanii wyborczych przez różnorakie partyjne lub ponadpartyjne klany, czy choćby wizjonerów z koła im. „Złotego cielca”. 


Mowa o utrwalonej przez telewizyjną kamerę, gabinetową pogadankę burmistrza. Adresatem owej „homilii” jest lud pracujący cyt. „miasta Szczecinek”. To prawda, że w dobie esemesów, różnorakich tłiterów, ludziska oczekują wypowiedzi zwięzłych i krótkich – najlepiej takich z obrazkiem. 
W zupełnie już odległej epoce, to taki przykładowo Castro, potrafił zadręczać słuchaczy nawet kilkugodzinnymi wystąpieniami. Słuchacze zasypiali i cała para szła w gwizdek. 
Od tego czasu zaszły poważne zmiany. Postęp dotarł także do samorządów gminnych, a więc i do naszego również. Przykładem są odpowiedzi w formie pogadanek, pana burmistrza „miasta Szczecinek” na pytania, które przygotowuje sam zainteresowany. Onże, po latach piastowania wysokiego urzędu jeszcze jako wiceburmistrz, także „posiadł już pełne umiejętności w tym zakresie”. 
Problem pojawia się, kiedy pytania kierowane są pod adresem rządzących ze strony mieszkańców. Tutaj kablówkowa telewizja jest nieprzydatna, dlatego ludziska korzystają z naszej gazety. 
Ten rok obfitował w różnego rodzaju nowinki. A to rachunek za pobyt prezydenta, a to wzajemne powiązania rodzinno-partyjno-biznesowe, a to procesy sądowe z udziałem burmistrza, a to choćby publiczna akceptacja uśmiercania już nie tylko dzieci w łonie matek, ale całkiem dorosłych „zlepków komórek” w tym takich w wieku emerytalnym. 
I żeby nie było wątpliwości, źródłem owych żenujących pomysłów, czynów, zachowań i postępowań byli i są nadal ci, którym powierzono władzę. Nic przeto dziwnego, że Szczecinek dzięki tym, którzy nie potrafią łączyć przyczyny ze skutkiem, stał się synonimem obciachu. 
Nie ma tygodnia, aby po mieście nie kręciła się jakaś telewizyjna ekipa i to z samej stolicy, szukając kolejnej sensacji. Nic też dziwnego, że ciągną do nas jak muchy do mięsa, bo o smakowity kąsek całkiem łatwo. 
Kiedyś tak było, że od tego rodzaju informacji była jedna, dobrze opłacana telewizja, robiąca letnie reportaże z plaży oraz wywiady z władzą. Teraz przyjeżdżają różni. Złapią tacy byle kogo na ulicy i ciągną za język. Stanie taki jeden z drugim przed kamerę, coś chlapnie i jest kłopot z odkręceniem „bardzo nieprawdziwych ocen”. Wszystko przez to, że ludzie u nas są jacyś tacy nierozgarnięci. Bardzo istotnym na to dowodem jest oddawanie głosów na tych, na których nie powinno się głosować, bo głównie to oni są wcielonym złem. Wszystko dlatego, że u nas wciąż jest tak mało wykształconych i tych z wielkich miast. 
Daje się we znaki przewaga małomiasteczkowych łyków. Oni, jak widzą uliczne kominy z dymem, to od razu wrzeszczą, że śmierdzi. A jak władza kupi (za ich pieniądze) siedziska na placu za 30 tys. sztuka, to drą się, że za drogo, że nowoczesne przystanki ciekną, że tor narciarski to niepotrzebny wydatek itd. I to jest dostateczny dowód na niedobór społecznego entuzjazmu i jeszcze większego niż do tej pory optymizmu. 
Kto miejscowe społeczeństwo ma tego rodzajów zachowań oduczyć? Nie po to wybieramy do rady najświatlejszych ze światłych i najpracowitszych z pracowitych, aby tyle dobra zaprzepaścić. Z tego powodu w magistracie już dawno powinna być kabina, w której każdy zainteresowany mógłby nagrać peany pod adresem władzy. Tu niedoścignionym wzorem może być bajerowski trener drugiej kategorii Jarząbek Wacław. 


Podczas swego ostatniego wystąpienia w obecności kamery, stojaka oraz onieśmielonego majestatem władzy operatora mikrofonu, pan burmistrz raczył zauważyć co następuje: Generalnie muszę powiedzieć, że zadaję sobie wiele pytań na temat tego, co inspiruje naszych przeciwników politycznych jeśli chodzi o nasze pomysły. Ostatnie programy komercyjne w telewizji publicznej na zamówienie, które miały pokazać Szczecinek w czarnym światle. (...) Kto o tym mówi? Ludzie, którzy chcieli być radnymi, którzy byli radnymi, którzy są radnymi, którzy nawet wydają od wielu lat gazetę nawet w Szczecinku. Oni starają się tutaj dewaluować nasze miasto, oczernić je, oczerniany był poprzedni burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. Naprawdę zastanawiam się, co ich inspiruje, kto ich inspiruje i jaki jest ich cel. Mam nadzieję, że zastanowią się te osoby nad kolejnymi takimi rozpowszechnianiem bardzo niesprawiedliwych ocen dotyczących ocen naszego miasta. Miasta, w którym żyjemy na co dzień. 
 Uuuu! Tośmy oberwali!. Poza humorystycznymi wątkami takimi jak „czarne światło”, „kto ich inspiruje” (w domyśle zachodnioniemieccy odwetowcy i ich amerykańscy mocodawcy), to pan burmistrz nieźle naszej gazecie „co to ją wydają od wielu lat” przyłożył. O naszym mieście, w którym żyjemy nie tylko - jak określił pan burmistrz „na co dzień”- jest właśnie ta gazeta. Przekroczona została kolejny raz granica absurdu. A kto, jeśli nie władza – powtórzę jeszcze raz - jest owym źródłem błazenady, o której głośno na całą Polskę. My piszemy o tym, co mówią mieszkańcy i co ich boli, i to już od przedszkolnych lat pana burmistrza. To kronika naszej (a nie tylko burmistrza - króla Słońce) lokalnej społeczności. 
Gazeta istnieje dłużej niż najdłuższe rządy, najbardziej wspaniałych pod słońcem burmistrzów. Dzisiaj są, jutro przychodzą kolejni, mniej lub bardziej elokwentni i mądrzejsi lub głupsi od poprzedników. Bo tak już jest, że dłużej klasztora niż przeora. 
                                                                                                                                 

Jerzy Gasiul 

 

Żródło: Temat Szczecinecki, wydanie 956

Obraz Couleur z Pixabay

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2019-11-23 20:20:12

    No i o to chodzi. Im więcej syfu za uszami tym wiecej bełkotu z ust tak zwanej ":władzy".
    Włapko to doskonały symbol lokalnej "demokracji".
    Gratuluję autorowi odwagi.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość Waldek - niezalogowany 2019-11-24 09:02:27

    Czapki z głów za ten artykuł

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-11-24 10:22:51

    taka prawda A prawda to jak dupa kazdy ma wlasna

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-11-24 12:17:10

    Ja tego shitu nie oglądam i dla tego nie muszę się denerwować. Pytanie zasadnicze dlaczego w tym mieście jest tyle frustratów? Bo oglądają "program z wizją" potem się podniecają tym wielkim G i dostają wrzodów.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-11-24 12:56:55

    Jak zwykle celnie. gratulacje.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-11-24 13:09:36

    To juz nudne,mielenie tego samego,wygrac wybory i pokazać

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-11-24 19:56:01

    Jakże to... postępowaniem swoim i chciwością oczernił się sam. To dopiero początek. Zaczną teraz zjeżdżać się krajowe telewizornie do Szczecinka. Nadejdzie czas, że złoty cielec zechce przeskoczyć samego pierwszego z POczwary. Oj będzie się działo....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do