Reklama

Makatkowe piękno

23/03/2019 10:36

W nocy wszystko wydaje się tajemnicze, ale też i ładniejsze. Może dlatego, że ciemność uruchamia wyobraźnię, a ta kreuje obraz, który w rzeczywistości nie istnieje?  Dopiero światło dzienne uświadamia nam, jak mocno zostaliśmy wprowadzeni przez nasze zmysły w błąd. Przykładem może być nocna iluminacja budynków użyteczności publicznej, które w nocy wydają się bardziej interesujące, niż za dnia. Jest to więc zabieg celowy, taka kuglarska sztuczka, która rozpowszechniła się, kiedy znikł (mam nadzieję, że na zawsze) dwudziesty stopień zasilania, docierając kilka ładnych lat temu nawet na naszą śródleśną, przyfabryczną polanę. 


Zapewne z myślą o nocy postanowiono udekorować pl. Wolności „słomianym” napisem „Szczecinek”. To na wypadek, gdyby ktoś wysiadł z nocnego autobusu kursującego pomiędzy Koszalinem a Warszawą i nie wiedział, gdzie się znajduje. Najwyraźniej zadecydowano, że skoro zapłacono za niego 30 tys. złotych szkoda, aby był wystawiony jedynie w okresie świąt Bożego Narodzenia. Skoro aż tyle kosztował, to dlaczego ma się marnować gdzieś w magazynie, skoro może świecić przez cały rok? 
Niech ludzie wiedzą, że stać nas na to i z pewnością nie jest to nasze ostatnie słowo. W nocy pulsuje intensywnymi kolorami, a przez to jest jeszcze śliczniejszy niż za dnia, kiedy żółć i czerwień staje się ciemnobura. 
Wcale nie twierdzę, że tego rodzaju upiększenie publicznej przestrzeni nie zasługuje, jeśli nie na pochwałę to, na uwagę. Aż się prosi, aby obok niego pojawiły się takie równie ładne, kolorowe krasnale, co to dekorują przydomowe ogrody i są szczególnie popularne u naszych sąsiadów po zachodniej stronie granicy. Nie ma się czego wstydzić. Dobre przykłady należy naśladować, bo na to nie ma żadnej licencji. 
Malkontentom narzekającym, że napis ustawiono w miejscu stojaków na rowery należy przypomnieć, że rower można przecież przytroczyć do latarni. Niewątpliwie napis stanie się jeszcze piękniejszy, kiedy wraz z wiosną uruchomi się za jego plecami fontannę! Na taki pomysł, aby na tle sikunów z wodotrysku skrzyły się w słonecznych promieniach literki, jeszcze nikt nie wpadł i to nawet w promieniu kilkuset wiorst. Zdecydowana większość oglądających z pewnością będzie oczarowana. 
Rzeczoną instalację (uwaga, w sensie artystycznym nie elektrycznym!) można będzie jedynie porównać do jakże powszechnie stosowanych kiedyś kuchennych makatek w rodzaju: „Miłość i zgoda domu ozdoba”. To hasło, oprócz miłości do Szczecinka, szczególnie bym polecał zwłaszcza teraz, kiedy na co dzień najbardziej oświecone środowiska, nawet u nas na naszej polanie, walczą z „mową nienawiści”. 
Przed kilkunastoma dniami, właśnie w tej sprawie odbył się tańczący protest. Co prawda frekwencyjnego szału nie było, ale kto w Szczecinku nocą szlaja się po mieście, jak już wszystkie sklepy zamknięte? Wyszło coś na kształt sabatu, tyle że bez mioteł. Nie ma powodu, aby się tego wstydzić i należy to robić za dnia. A może tak, przy okazji, w ramach protestu wykorzystać przykładowo kredki? Takie protestacyjne rysunki na niezwykle gładkich, kamiennych płytach świetnie by się prezentowały, a i frekwencja gwarantowana, bo dzieci to uwielbiają. 
Co ważne - byłoby światowo. Ubolewać należy, że jeszcze na taki pomysł nikt nie wpadł, a przecież zastosowano to już w wielu europejskich stolicach. Mimo żeśmy prowincja, dlaczego wciąż musimy być w ogonie postępu? 
Wróćmy do makatek. Niezwykle trafne hasło idealnie pasowałoby do jeszcze wolnego miejsca po prawej stronie ratusza: „Dobra gospodyni dom wesołym czyni”. Wprawdzie burmistrz jest mężczyzną, ale jeden z wiceburmistrzów to kobieta. W razie wątpliwości można zastąpić inną sentencją: „Wszyscy, którzy nas odwiedzają, czego nam życzą niech i sami mają” – to już z szerszym kontekstem, adresowane do wszystkich urzędników. 
Jeśli już rozprawiamy o niezwykle wyrafinowanym smaku, wypada przy tej okazji wspomnieć o jakże filuternie prezentującym się daszku nad wejściem do USC. Daszek w środku łukowego gzymsu wykonany został z opalizującego poliwęglanu (coś a la przystanek autobusowy), a pojawił się w tym miejscu kilka dni temu. Na tle odrestaurowanej, eklektycznej elewacji daszek można porównać jedynie z kuchenną makatką. 
Ponadto, oprócz niewątpliwie wysokich walorów architektonicznych (przypomnę piętro wyżej urzęduje miejski konserwator, a dwa piętra - nawet architekt) jest niezwykle funkcjonalny. Przy zacinającym deszczu wody wszędzie po równo. On przy tym zadaje kłam tym, którzy twierdzą, że z pietyzmem do staroci nie należy przesadzać. Niewątpliwie jednak jego największa zaletą jest, że w nocy, szczególnie na tle nieba, jest mało widoczny. 
A nie mówiłem, że dopiero światło dzienne uświadamia nam, jak mocno zostaliśmy wprowadzeni w błąd przez nasze zmysły?
                                                                                                                                   Jerzy Gasiul 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2019-03-23 13:27:09

    Super felieton.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-03-23 13:48:19

    Brawo Panie Jerzy, popieram, w punkt.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-03-23 15:23:51

    Był tu przedtem chłop co zwał się konserwatorem, ten co głosił, że ma haki na najjaśniejszego narcyza w mieście. Robił wszystko co pan kazał. A służebnica ganiała, ganiała i nawet blokowała. Niby konserwator papierów a konserwować chciał przestrzeń nowiutkich spod igły budynków. A i napisy (czytaj reklamy) w mieście chciał modyfikować nie tylko w starej części miasteczka swego ulubionego. Onego już nie ma, ale zapach pozostał, nawet w Warszawie gdzie o jego bombkach finansiści słyszeli. A panowie w mundurkach go chybcikiem capnęli. I tak by historia się w mieście skończyła lecz po wyborach służebnica do ratusza wskoczyła. Miłości i zgody w naszym domu dawno temu poskąpiła. Czy gospodyni dom wesołym uczyni?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-03-23 17:08:20

    Opisuje Pan często bardzo trafne uwagi dotyczące estetyki i często zwykłego bezguścia w naszym miescie pomimo że jakieś osoby zajmu7ja stołki na których powinny nad tym czuwać. Niestety do decydentów to nie dociera a powinno bo w tym wypadku nie powinno się kierować sympatiami politycznymi.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do