Reklama

Charakter i charakterek

22/02/2020 09:50

Prawa matki Natury są bezwzględne. Na naszej leśnej polanie przekonała się o tym nawet władza. Wbrew powszechnie panującej opinii, że do trzech razy sztuka, na budowę toru narciarskiego odbył się właśnie szósty z kolei przetarg. I co? I nic. Kicha, bo za drogo. Wszystko na to wskazuje, że Rynkowa Górka zgodnie z wielowiekową tradycją, już wiosną pokryje się znów dorodną trawą.  Miało być wiele za tak niewiele (chodzi o pieniądze). Stało się tak, jak z niedoszłą przebudową wieży wodociągowej na obserwatorium astronomiczne z planetarium. 


To też już historia. Świetliste wizje „miasta z wizją” pozostaną jedynie na urzędowych twardych dyskach. Tak więc nie dane nam będzie usłyszeć radosnego szczebiotu dzieci szusujących w dół, terkotu orczyków, okrzyków rodziców wyrażających w ten sposób podziw dla umiejętności swoich pociech. Pewnie z tego powodu entuzjazm mas pracujących dla dokonań władzy będzie równie wielki jak do tej pory, okazja na jego zwiększenie przeszła koło nosa. 
Nadzieje stopniały niczym ostatni śnieg, który utrzymał się raptem przez dwa dni. Dlaczego dopiero teraz się okazało, że nie stać nas nawet na zimowy tor narciarski? A przykładowo w takim Dubaju, gdzie w grudniu jest znacznie wyższa temperatura niż u nas, mają nawet całoroczny. Przecież zgodnie z lansowaną przez tutejszych polityków doktryną, miasto może zaciągnąć znacznie wyższe niż do tej pory kredyty, bo do tych najbardziej zadłużonych to nam jeszcze sporo zostało. 
Żadna to tajemnica, że bez kredytu nie da się ani inwestować, ani tym bardziej spełniać wyborczych obietnic. Słuszną decyzję podjęła ta grupa radnych, zresztą w imieniu tej większości mieszkańców o zaciągnięciu kolejnej – przyznajmy – dość marnej sumy coś w wysokości ok. 12 mln. Toż to marność nad marnościami. Prawdę mówiąc, szkoda tak nędzną kwotą ręce brudzić. Teraz, kiedy w powietrzu krąży tyle wirusów, pamiętajmy, że najwięcej bakterii gnieździ się na banknotach. Była okazja, aby całą sumę co najmniej podwoić. Wystarczyłaby nie tylko na wyciąg narciarski, ale kto wie, może nawet na coś jeszcze bardziej wystrzałowego. Bo jak już spadać, to z dobrego konia, a nie z ledwie powłóczącej nogami chabety. 
Dobry przykład, choć w tej mierze są poważne różnice poglądów, dał nam przedostatni prezes szpitala. Był znakomicie umocowany w lokalnych, partyjnych strukturach. Miał pełne poparcie tutejszych najwyższych czynników. Mógł zaciągać, zadłużać, zlecać – czyli szefować tak, aby każdy z zainteresowanych takim sposobem zarządzania był zadowolony. I co tu dużo mówić. Panowało ogólne zadowolenie, w szczególności w szeregach mniejszościowego udziałowca, który – o zgrozo - teraz chce urządzać szpitalny Brexit. 
Jakże słuszna w tym przypadku okazała się marksistowska zasada, że byt określa świadomość. Szpital, który do niedawna był cyt. „cacuszkiem”, stał się nagle gorącym kartoflem. A wszystko dlatego, że miało być jak było, ale tak się nie stało. Po tamtej sprzed roku koalicji zostały już tylko wspomnienia. Z wielkim hukiem runął też mit o wspaniałym zarządzaniu. Pozostały zobowiązania. Rok od zmian widać, że można było zawiadywać szpitalem ze znacznie lepszym skutkiem. Ponieważ w dalszym ciągu chodzi o duże pieniądze i utrzymanie dotychczasowych wpływów - walka trwa. Świadczy o tym obecność na przedostatniej sesji powiatu samego posła – lekarza chirurga, a nawet przewodniczącej RM – też lekarza chirurga. 
Skoro już mowa o wielkiej polityce, to wypada w tym miejscu wspomnieć o krótkiej wizycie na naszej leśnej polanie kandydatki na fotel prezydenta RP. Ponieważ była to kandydatka z tej właściwiej partii, a nie prezydent Polski, faktur za perturbacje w kursowaniu wodnych tramwajów oraz braku wyszynku jadłodajni nie wystawiano. Nie wiadomo, czy i na ile opiewają faktury za użyczenie sali w byłym gimnazjum. Należy uczciwie powiedzieć, że spotkanie przebiegło – jak to kiedyś określano: w serdecznej, partyjnej atmosferze. Wspominam o tym z premedytacją, ponieważ jego uczestnikami byli słuchacze Uniwersytetu III Wieku. Zdecydowanie przeważali ci, którym lata szkolne, bądź studenckie, kojarzą się jeszcze z czasami SZSP lub ZMS, a nawet z ZMP. 
Przy okazji słuchacze dowiedzieli się, że Platforma chce się jednak zmieniać. Chce przybrać „charakter społeczny”. Akurat kandydatka na prezydencki fotel znana jest z różnego rodzaju gagów, ale tę obietnicę publiczność przyjęła z umiarkowanym entuzjazmem. Jest nadzieja, że i tym razem nie doszło do kolejnego (kto by je tam spamiętał) przejęzyczenia. Przecież nikt nie może mieć wątpliwości co do tego, że ugrupowanie z nazwą „obywatelska” już od swego poczęcia jest społeczna. Najpewniej chodzi o to, że partia chce być jeszcze bardziej społeczna niż do tej pory, a być może nawet społeczna do kwadratu. 
Za to jej „społeczny charakter” choć raczej charakterek, nie był żadną przeszkodą, aby podwyższyć opłaty za wywóz śmieci. W tej kwestii tubylcy przeżywają pewną frustrację. Nie wiedzą z jakiego powodu jednej firmie komunalnej (PGK) przyznaje się pozwolenie na kolejną w ciągu kilku miesięcy podwyżkę opłat, za to druga (KM) w całości jest dotowana z budżetu. A może wzorem tej drugiej również zrezygnować z opłat? Właśnie w imię, jak to słusznie zostało ujęte „społecznego charakteru”. Za tą opcją przemawia również i to, że na naszej leśnej polanie segreguje (dane GUS) tylko co czwarty obywatel. 
Skoro tak, to darujmy ją sobie. Niechaj to robi firma, która weźmie z budżetu miasta stuprocentową dotację. A jeśli ktoś zapyta skąd pieniądze? Odpowiedź jest prosta. Z tego samego źródła, z którego utrzymywana jest miejska komunikacja. Jakby co, można przecież wziąć kolejny kredyt, choćby w imię jeszcze bardziej „społecznego charakteru”. 
                                                                                                                                         Jerzy Gasiul 

 

felieton ukazał się w 962 wydaniu Tematu Szczecineckiego

Obraz  Couleur z  Pixabay

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-02-22 13:33:21

    Mądre spostrzeżenie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-02-23 07:49:45

    podwyżki śmieci przekładają sie w PGK na podwyżki wynagrodzeń dla tych najwierniejszych. Prezesowa, konkubina vicka, została kierowniczką cmentarza, oczywiście z dużą pensją.Podwyżka dla kierowniczki schroniska idzie w parze z ograniczeniem godzin otwarcia. Schronisko czynne tylko w dni robocze od 10do 15. W dni wolne, soboty, niedziele i święta schronisko nieczynne.Chcieliśmy odwiedzić, wyprowadzić psy, nie udało się. Nowy zaopatrzeniowiec, człowiek prezesa, też od razu znakomita pensja. Samo swoi.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    swojak - niezalogowany 2020-02-23 14:15:18

    " Schronisko czynne tylko w dni robocze od 10do 15. "
    A kto lubi rano wstawać?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-02-24 08:43:46

    Szczecinek to biedne miasto gdzie dobra zmiana spotyka się z wizją...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do